Bardzo dużo mówi się dzisiaj o problemie dostępności pracowniczych i częściej o rynku pracownika, aniżeli pracodawcy. Jaka jest tego przyczyna? Podwalin tego problemu należy szukać już we wzroście kosztów pracowniczych. Nie oznacza to jednak, że tych pracowników na rynku nie ma, są oni po prostu trudniej dostępni. Dlaczego?
Punkt widzenia pracodawcy
W pewnych obszarach biznesowych możemy bez większych konsekwencji sięgnąć po tak zwaną tańszą siłę roboczą, która coraz intensywniej napływa, w miarę powstawania możliwości zarobkowych. Właściciele mniejszych firm, bądź przykładowo hali produkcyjnych, decydują się na zatrudnienie dwóch osób na zasadach najniższej krajowej pensji, zamiast zaoferować jednej osobie wyższe wynagrodzenie. Taki trend pojawiał się na innych rynkach już na przestrzeni dekad. Wraz z rozwojem technologii zrodził się natomiast kolejny model.
Wykorzystuje on możliwości technologii w miejscu, gdzie maszyna może zastąpić pracę człowieka, a tym samym zakup odpowiedniego sprzętu szybko zwraca się nabywcy, który nie musi opłacać pracownika. W praktyce oznacza to redukcję etatów i wdrażania technologii w procesy firmowe. W tym procesie mogą wystąpić dwa ciekawe zjawiska. Pierwsze to znaczny spadek wydatków i zapotrzebowania na pracę ludzką, a drugi – podwyższenie wynagrodzeń na etatach ludzi, którzy nie mogą być zastąpieni przez roboty.
Punkt widzenia pracownika
Każdy przedsiębiorca chciałby mieć wśród swoich pracowników najlepszych specjalistów, nie zawsze jednak jest to możliwe., Co więcej, jeśli już na nich trafiamy, to często nieodpowiednio wynagradzamy, nie gratyfikujemy ich działań i sukcesów czy nie zapewniamy im rozwoju.
Aby biznes prężnie się rozwijał, potrzeba zdrowych relacji między podwładnymi i przełożonymi, a także obopólnych korzyści i satysfakcji. Oczywiście istnieje grupa ludzi, dla których pieniądze czy rozwój nie mają tak wielkiego znaczenia, jak stabilność i przywiązanie do wykonywanych czynności i firmy, w której pracują. Warto jednak mieć na uwadze, że znaczna część pracowników będzie chciała się dokształcać, tym samym zaspokajając potrzebę samorealizacji, a także zwiększać poziom swoich kompetencji i swoją pozycję w firmie.
Tak samo sprawa się ma w kwestii wspierania podwładnego w lepszych i gorszych chwilach, interesowania się nim również jako „człowiekiem”, co z pewnością się przekłada na wzmocnienie więzi z firmą. Kolejną rzeczą jest dotrzymywanie słowa i spełnianie składanych obietnic – chociażby w kwestii gratyfikacji. Za istotne pracownicy wymieniają również awans właściwych osób (sprawiedliwość), stawianie rozsądnych wyzwań, przyzwolenie na wdrażanie kreatywnych rozwiązań i danie pewnej wartości – stawiają na partnerstwo, chcą się czuć częścią czegoś wielkiego i współtworzyć firmę razem z nami.
Automatyzacja i humanizacja
Na przestrzeni lat będziemy obserwować ogromną przemianę i masowe wdrożenia technologii oraz redukcje etatów. Jeżeli twoja praca jest odtwórcza, nie wymaga użycia kreatywności, zdolności społecznych, wrażliwości i innych ludzkich cech czy umiejętności, zastanów się jak będzie się przedstawiała Twoja rola na rynku pracy za parę lat.
Warto zapamiętać:
Wzrost automatyzacji w biznesie będzie redukował etaty i podwyższał wynagrodzenia pracowników którzy będą skupieni na bardziej wyszukanych problemach i zadaniach.