Najpierw wizja
Wszystko zaczyna się w naszej głowie. Wszelkie dokonania człowieka mają swój start w zwojach mózgowych – to dzięki nim po spięciu neuronów dana osoba dostrzega niedościgniony obraz w swojej wyobraźni. A ten z kolei jest kolorowym wyobrażeniem końca, czasami bardzo długiej i trudnej drogi, którą musimy przejść. Owa droga nie jest znana – nie wiemy, co nasz czeka, nie widzimy szczegółów, przeszkód czy zdarzeń. Pojawia się w naszym wyobrażeniu tylko wizja.
Rozglądając się dookoła i nauczony różnymi doświadczeniami, często odnoszę wrażenie, że ten cały proces wcale nie jest nietypowy. Zawsze istnieje spore niebezpieczeństwo niepowodzenia, ale jeżeli prowadzisz biznes, musisz posiadać w swojej głowie obraz, kształt, kolor, dźwięk czy dynamikę sceny, do których będziesz dążyć i osiągać poszczególne etapy, łączyć ze sobą wymienione elementy. Brak silnej wizji nie pcha ku działaniom i poszukiwaniu rozwiązań, uniemożliwiając rozwój. Bez wizji nie zbudujemy biznesu, który będzie rósł, ponieważ niemożność określenia celu skutkuje brakiem rozwiązań lub obieraniem takich, które często okazują się być strzałem w kolano. Jedynie jasna wizja pcha nas do przodu, konkretnie ukierunkowując nasze działania.
Potem działania!
Jeżeli nie posiadasz takiej wizji, zatrzymaj się i pomyśl nad tym, do czego dążysz i jak chcesz, aby wyglądał Twój biznes, w przeciwnym razie nic się nie zmieni, przynajmniej nie na lepsze. Wycisz się, stwórz warunki, w których Twoja głowa nie będzie narażona na bodźce zewnętrzne i zacznij myśleć o wizji swojego biznesu: Jak ma on wyglądać za rok, trzy, pięć i dziesięć lat? Gdzie jesteś w nim Ty? Jaka jest Twoja rola w tym procesie? Jakie towarzyszą Ci uczucia?
Uruchom wszystkie zmysły – poczuj smak, zapach, odtwarzaj kolory, nazywaj uczucia. To ważne stymulatory. Nastawienie na sukces i wyraźna wizja celu uruchomi wszelkie podświadome pragnienia oraz zewnętrzne siły, które pomogą Ci osiągnąć sukces. Pamiętaj, że głowa to maszyna sprawcza. Zadbaj o ten element budowania biznesu – bez tego nie zyskasz energii potrzebnej do zaangażowania się w inne obszary odpowiedzialne za wzrost. Nie zarazisz również entuzjazmem otaczających Cię ludzi – współpracowników, partnerów i swoich klientów. To tak naprawdę największe ograniczenie, jakie może spotkać na swojej drodze każdy przedsiębiorca – brak nastawiania na sukces, któremu towarzyszy brak wiary w realizację wyznaczonych celów.